Przedostatnia część niedzielnej sesji:
c.d.n.
Przedostatnia część niedzielnej sesji:
c.d.n.
W ten weekend gościłam moją bff 🙂 Razem z nią w odwiedziny wpadła Skelita Calaveras. Jej częściowo kościste, różowowłose kuzynki zabrały Monsterkę na spacer do parku. Jak na upiorki przystało, lalki podróżowały w trumnie pożyczonej od Sadako LDD 😉
Skelita jest fajną lalką, chociaż mnie aż tak nie nęci, żebym ją miała kupić. W porównaniu do pozostałych MH jest jeszcze lżejsza. Jej kończyny są bardzo delikatne i wręcz obawiałam się nimi manewrować, żeby nie uszkodzić lalki. Nie rozbierałam Skelity do naga, ale udało mi się podejrzeć, że tułów ma równie kościsty, co ręce i nogi 🙂 Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy i Skelita już nas opuściła. Do następnego spotkania!
Zdaje się wspominałam, że spodziewam się Kotastrofy pod choinkę? Dostałam! 🙂 Poza wredną rudą kocicą w paczce znalazłam jeszcze dwóch plastikowych panów, również zgodnie z „zamówieniem”. Do towarzystwa miałam jeszcze składaczkę CaM, pannę Harpię, którą wzięłam ze sobą żywiąc niczym nieuzasadnioną nadzieję na możliwość zrobienia jej ciekawych plenerowych zdjęć Na promocjach w Realu zgarnęłam jeszcze jeden model Operetty (Upiorna Moda czy jakoś tak) – nagle zachwyciło mnie to wydanie. Podsumowując, wyjechałam z jednym plastikiem, wróciłam z pięcioma 🙂
Pod względem prezentowym święta okazały się jak najbardziej udane. Reszta jest milczeniem… Bardzo dziękuję za intensywne odwiedziny w tym czasie, na liczniku stuknęło przeszło 30,000! Buźka Wam! :*
Wstałam, ile można leżeć. Czas się trochę rozruszać przed powrotem do pracy. W międzyczasie trzeba będzie znaleźć jeszcze czas na zabiegi rehabilitacyjne. Jeszcze leżąc, wygrzebałam na forum bardzo interesującą informację o istotnej przecenie zestawów podstawowych Create a Monster w Carrefourze. I rzeczywiście, promocja jest 🙂 Zgarnęłam zestaw, wróciwszy do domu, wyciągnęłam wszystkie pozostałe częśći i składaki, po czym przystąpiłam do dzieła stworzenia 😉 Mieszając i łącząc, stworzyłam optymalne na tę chwilę kombinacje w myśl zasady Zbieraczki Dziwaczki popularyzowanej przez Gosię: „lalko, nie bój się być sobą” 🙂
Poprzednim razem próbowałam mieszać z „gotowymi” Monsterami. Wymieniłam Ghoulii dłonie na Szkieletynkowe. To nie był dobry pomysł… Bolce w kończynach CaM są grubsze niż u lalek. Ghoulia się rozciągnęła i teraz jej oryginalne dłonie wypadają. Z braku kleju w domu dostała na razie pazurzaste łapki wilkołaczki Nie róbcie tego w domu!
Mieszanie i łączenie uwzględniło zestawy wilkołak + smok, części używane oraz najnowszy nabytek – gorgonę + mumię. A oto efekty:
Gorgona ma wszystko swoje, peruka jest od Szkieletynki. Smoczyca ma wszystko swoje, peruka pochodzi z dziś kupionego zestawu. Szkieleto-mumia (Muminka? 😉 ) ma dolne części kończyn Szkieletynki i perukę z zestawu smok/wilkołak, reszta własna. Santa Muerte zombie ma wszystko od wilkołaczki poza głową. Trójoczka części własne, wilkołacze oraz strój od Szkieletynki. Pocieszne to moje dzieło stworzenia 🙂
Bez lampy kolory są wybledzone. Szkieletynka w wydaniu alternatywnej Santa Muerte bardzo mi się podoba – do tej pory leżała w worku z częściami, bo w oryginale nie przypadła mi do gustu. Przystrzygłam perukę, grzywka opadała zbyt nisko.
Opcja negatywu dała zabawny efekt w przypadku ubranka Szkieletynki 🙂
Mangusta’s Monstro-Angels 😛 😉
Muminka spoczywała w swoim sarkofagu spokojnie przez wieki. Niestety, pewnego średnio pięknego dnia dostały się tam szczury i tu i ówdzie poobgryzały bandaże, a potem dobrały się do reszty… Ale nic to, ubytki na ciele nie szpecą, jeno na honorze 😉
… wakacje i lato. A co myśleliście? 😉 😛
Od tygodnia mamy astronomiczną jesień, ta faktyczna gości u nas już od sierpnia ;P Wakacje szkolne są przeszłością od miesiąca, dziś stają się nią także te studenckie. To już jest koniec. Czas rozpocząć przygotowania do zimy, oby była mroźna i śnieżna! A póki co trochę wspomnień z tegorocznych wakacji:
Dziś udało mi się wreszcie spotkać z Anią – na żywo okazała się dokładnie tak sympatyczną osobą, jak sobie wyobrażałam :* Spędziłyśmy czas bardzo miło i owocnie, rozmawiając, chodząc po mieście i robiąc zdjęcia. Obie mamy nadzieję, że następnym razem stawi się więcej forumowiczów. Żeby było ciekawiej, zabrałam na meet kilka takich lalek, których do tej pory nie pokazałam na blogu. Wizyta w lumpku po drodze zaowocowała i wróciłam do domu z jednym okazem więcej 😉
A teraz zapraszam do zapoznania się z dokumentacją fotograficzną:
Mam nadzieję, że widoczki zachęciły Was do kolejnego wrocławskiego meetu 🙂 Jeszcze raz dziękuję, Aniu, za miłe popołudnie. Do następnego razu!
Discussion of Japanese literature and movies (in translation and subtitled, respectively).
Looking at the vast world of plastic men and women.
o nauce i nie tylko - blog Pauliny Łopatniuk
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jeżeli nie wiesz co powiedzieć - powiedz stare chińskie przysłowie"
Debunking dangerous junk science found on the Internet. Non-scientist friendly!
Fighting pseudoscience and quackery with reason and evidence.
Sculptures that tip toe between the delicate and the grotesque.
The Adventures of a Porcelain Doll Named Claudia.
Print, cut, shape and tape to create fabulous outfits for a variety of dolls
Geeking out about kid stuff.
------
Playing with dolls is not just for kids.
Reviews and News From the Doll World
Go nuts for Dolls! dollsaga.ecrater.com
Blog o lalkach i kolekcjonowaniu, głównie Barbie i Integrity Toys – kolekcjonerstwo w Polsce, dawne lata, wspomnienia, moja kolekcja Barbie, Fleur, Integrity Toys i innych. | Blog about collecting dolls in Poland. Doll collector in Poland. Blog in Polish and English: bilingual English/Polish notes.
A blog about 80s Dutch fashion doll Fleur in English and Polish. Blog o holenderskiej lalce z lat 80 Fleur po angielsku i po polsku.
Blog o mojej pasji - lalkach i wszystkim, co z nimi związane.