Gdańsk w czerni i bieli

Wykorzystałam elementy wystroju Airbnb do czarno-białych zdjęć mojej (prawie) czarno-białej j-doll.

Zdjęcia zrobiłam oraz edytowałam komórką.

Z jakiegoś tajemniczego powodu wszystkie zdjęcia Gdańska, które zdobią mieszkanie, utrzymane były w czerni, bieli i gamie szarości, co nadało im wyjątkowo przygnębiającego tonu, zwłaszcza że część z nich zawierała zachmurzone niebo. Miasto wydawało się na nich smutne i brudne.

I to już wszystkie lalkowe zdjęcia, jakie zrobiłam na urlopie. Mało, wiem – obiecuję poprawę, także w odwiedzaniu Waszych blogów.

Miłego weekendu!

Gdańsk

Po ponad trzech latach nieobecności odwiedziłam Gdańsk i moją mamę. Zajrzałam także do lalek, które tam przechowuję i po raz pierwszy od śmierci Ewy zrobiłam kilka lalkowych zdjęć. Modelką została j-doll Sunset Boulevard.

Dzień był słoneczny, ale i wyjątkowo wietrzny, przez co lekką i delikatną lalkę trudno było dobrze ustawić.

Pobiegałam po sklepach i stoiskach z zabawkami w Gdańsku, jednak nie kupiłam żadnej lalki. Zaciekawił mnie jeden chiński klon, ale koniec końców został na półce w Auchanie. Mój stan posiadania wzrósł za to o dwa Pokemony…

Dobrze było zajrzeć do lalkowego dobytku i odkryć, że wszystko jest wciąż w dobrej kondycji. Wbrew moim obawom, nogi j-dolls prezentują się znacznie lepiej niż kończyny nieszczęsnej Dal Fiori 😉

Do zobaczenia w następnym wpisie 🙂

J-dolls – odwiedziny c.d.

J-dolls – za czasów dostępności krytykowane i niedoceniane, obecnie, kiedy zaprzestano ich produkcji, osiągają horrendalne ceny. Ech, naturo ludzka! Ech, nieudrożnione mózgi! Tym bardziej się cieszę, że mam ich chociaż trzy 🙂 Albo aż trzy, zależy jak na to patrzeć 😉

Swego czasu te filigranowe laleczki przegrały w wyścigu popularności z wielkogłowymi Pullipami i Dalami, produktami tej samej firmy, Jun Planning. Z tego, co obserwuję wśród co bardziej snobistycznych kolekcjonerów, dyniogłówki są już passe i nie ma chętnych na używane… Lajf.

Zapraszam do oglądania kolejnej porcji nudnych fotek lalek w matkowych kwiatkach 😛 Zdecydowanie muszę popracować nad pomysłami, zanim Was na śmierć zanudzę. Przy okazji, bardzo dziękuję za przeszło sto pięćdziesiąt tysięcy odwiedzin, moi kochani!!!

Zdjęcia z bzami, wiadomo, dla Ewy ❤ Jeszcze raz wszystkiego najlepszego :*

jdjd1jd4jd3jd2

Oglądam czasem j-dolls na eBayu, wzdychając do tych, których nie kupiłam, kiedy to jeszcze była kwestia 40 dolarów. Teraz za używaną wołają od 70…

jd7

Jak widać, j-dolls należą do tych lalek, których nigdy nie przebieram – głównie dlatego, że wciśnięcie je z powrotem w te misterne fatałaszki prawdopodobnie skończyłoby się ubraniem mnie. W kaftan bezpieczeństwa 😀

jd6jd5

Miłego pierwszego czerwcowego tygodnia wszystkim!

Na jagody z j-doll

Miniony weekend spędziłam nad jeziorem Pluszne (Plusznym?) niedaleko Olsztynka.  Pojechałam tam na konwent, ale bardziej wciągnęła mnie przyroda. Piękna, zalesiona okolica umożliwiła mi m. in. ganianie za żabami, motylami i ślimakami oraz  opychanie się poziomkami i jagodami. W spacerach towarzyszyła mi moja pierwsza j-doll, Carrer de Montcada.

jd

Jak widać, są lalki, których wciąż jeszcze nie rozebrałam z oryginalnego stroju 😛

jd1jd2jd3

Jeśli wydaje Wam się, że jagódki wykorzystałam tylko do zdjęć, to – zaprawdę powiadam Wam – nie znacie żarłoczności Manguściej…

jd4

„I dlatego lubię mówić z tobą” A ja lubię ślimaki. Wspominałam kiedyś? Chyba nie 🙂

jd5

A to jest, proszę Państwa, maślak 😀

jd7

Jagody jagodami, ale poziomki! Wow! Jak one pachną ❤ Już prawie zapomniałam, jak to jest. Ostatnim razem, kiedy zrywałam poziomki w lesie, byłam jeszcze dzieckiem…

jd9

Kubeczek po jogurcie był używany wielokrotnie – wyszło bardzo ekologicznie przy okazji 😉

jd8jd10

Ciągle żałuję, że nie nakupiłam więcej j-dolls, kiedy jeszcze były względnie tanie. A że to produkt ze stajni Jun Planning – tej samej, co Pullip – to chyba mam tę „wyższą półkę” kolekcjonerską? 😛

Morze zimową porą

„The thundering waves are calling me home, home to you.
The pounding sea is calling me home, home to you.” – Loreena McKennitt The Old Ways

seesee3see5see1see4see6see7see8see9see10see11see12

Sesja powstała w Jastrzębiej Górze przy okazji mojego wyjazdu na konwent fanów fantastyki Nordcon. Poszłam na plażę z aparatem i telefonem. Ten pierwszy okazał się rozładowany, ten drugi wysiadł w trakcie. Tyle udało się uzyskać…

Kolekcja na wyrywki

Ten post planowałam od dłuższego czasu. Doszedł wreszcie do skutku na fali niezadowolenia z wczorajszych lalkowych zdjęć – miał być barbiaty. W ogóle mam słaby wynik, jeśli chodzi o liczebność postów w tym miesiącu, ale wyjątkowo dużo się dzieje. Obiecuję poprawę 🙂

k

Spsiały Spike odnalazł się w gromadzie My Little Pony z generacji 1 🙂

k1

Jest nas Legion 😉

k2

Azjatyckie klimaty

k3

Nie samą tęczą Mangusta żyje 😉

k4

Łażenie po lumpach grozi spluszakowieniem domu 🙂

k5

Księżniczki w kilku kopiach 🙂

k6

Od razu widać, że to twoje – rzecze mąż – takie gnilne kolory 🙂

k7

Dualizm świata w wersji lalkowej 😛

k8

Piekło jest półkę niżej 😉

k9

Ulubienice moje ❤

k10

Pinkie!

k11

Półkami trzeba się dzielić z lalkami 😉

k12

Moja duma i radość – świecąco-buczący TARDIS z lumpa 😀

No i tak to u mnie wygląda. W każdym razie na półkach 🙂

Do końca tygodnia ogarnę przesyłki. Czekajcie na kolejną turę wyprzedaży 🙂

Para, trójka, czwórka

Maud przysiadła na chwilę na balkonie z ulubioną maskotką w objęciach. Nie czuła się zbyt dobrze. Wciąż wydawało jej się, że ktoś ją obserwuje, ale bała się odwrócić. Nie wiedziała, co by miała zrobić, jeśli rzeczywiście ktoś za nią stał… Tymczasem Chloe wciąż nie straciła nadziei na nawiązanie kontaktu. Wciąż czeka, aż Maud ją dostrzeże, a kiedyś może nawet zaakceptuje. Chloe jest cierpliwa. Może czekać choćby i wieczność.

maudcloe

Chwilę wcześniej balkon okupowały trzy Ellowyny, rozprawiając z ożywieniem na temat łączących je podobieństw i dzielących różnic. Przez chwilę wydawało się, że zrezygnują z obecności blondynki. Ponieważ pośpiech to zły doradca, zdecydowały się przespać z tym pomysłem w zaciszu swoich pudełek.ello1 ello2 ello3 ello

Podczas niedzielnego spotkania j-dolls witały nową koleżankę. Mimo identycznego moldu okazała się ona zdecydowanie odstawać od grupy. Oczy j-doll Rue de Belleville ma brązowe oczy, przez co wydaje się mniej melancholijna, za to weselsza. Wszak powiew świeżości zdarza się nawet na cmentarzu 😉

j-doll

j-doll1

j-doll3

j-doll4

j-doll5

j-doll2

j-doll6

j-doll7

Lalkowanie w plenerze

Dziś, w atmosferze ucieczki przed upałem i tłumem, odbyło się spotkanie lalkowe, na które, poza mną, stawiły się Ewa i Monika. Miało nas być więcej, ale jak zwykłe życie nas zweryfikowało 😉 Miałam dzisiaj pecha do jedzenia – najpierw w mojej ulubionej lodziarni nie było miejsca, a potem zamiast mrożonej latte dostałam cappucino. Pani upierała się, że od latte różni się ono tylko ilością pianki. Na chłopski rozum nie powinno być zatem w takiej samej cenie, ale co ja tam wiem o biznesach…

l

Sielsko-pastersko 😉

l1

Ręce opadają (rerootowana Moniki i Teen Skipper Ewy, obie w ciuszkach self made)

l2

Kuce lubią owce, owce lubią kuce 😛

l3

Monikowe cudeńka

l4

🙂

l5

Wszystkie moje j-dolls, po prawej najnowsza.

l6

l7

Dwie blondynki z dwóch różnych kultur

l8

Jupiiii, jestem artykułowana!

l9

My Little Pony, My Little Pony, aaa mniaaam!

l10

Princess Twilight

l11

Czy panie mają te lalki na sprzedaż? 😀

l12

Mój nowy przyjaciel z jarmarku. Myślicie, że Giggles będzie zazdrosny?

l13

Monikowa Moxie rerootpwana na pomarańczowo

l14

Ghoulia Moniki 🙂

Chociaż spotkanie było tym razem, jak na nas, wybitnie krótkie, było miło i wesoło. Wciąż wybieramy się do Warszawy na wakacyjny meet, może już w lipcu 🙂

Co do Sindy, możecie puścić kciuki – zakochałam się w innej…

Sobota sielska, anielska

Są lalki, które samym staniem na półce tylko cieszą oko, nie powodując wzrostu chcieja. Kiedy jednak wziąć taką do rąk, zrobić kilka zdjęć, chciej natychmiast osiąga rozmiar niebotyczny. Mam tak w przypadku Kurhn i j-dolls. W minioną sobotę zabrałam jedną na sesję w trawie (w te psie gówna, jak mówi Ewa).

j-doll j-doll1 j-doll2 j-doll3 j-doll4 j-doll5 j-doll6 j-doll7 j-doll8 j-doll9 j-doll10 j-doll11 j-doll12 j-doll13 j-doll14

Sunset Blvd to moja druga z trzech posiadanych j-dolls, lalka bardzo mało fotografowana do tej pory, teraz po raz pierwszy aparatem. Patrzę na te zdjęcia i przypomina mi się pieśń Leneruli z Roksolanek Zimorowica, nie wiem dlaczego 🙂

Wracając do chcieja, zajrzałam na eBay, żeby może pocieszyć się po przebojach ze zdrowiem kolejną j-dollką. W pierwszej kolejności przejrzałam ofertę sprzedającej toykrazela, u której do tej pory kupowałam te lalki. Nie wiem, co się takiego wydarzyło w kwestiach lalkowych w USA ani czy może ta kobieta naprawdę zwariowała. Żuchwa opadła mi na kolana, kiedy zobaczyłam, jak bardzo ceny j-doll poszły w górę – dosłownie czterokrotnie. Ostatnie sztuki, czy jak? Ze świeczką szukać tańszych. Zaczynam żałować, że nie nakupiłam ich na kopy, kiedy jeszcze miały ceny akceptowalne przez mojego węża w kieszeni :/ Obecnie za Sunset Blvd musiałabym zapłacić więcej niż za Essential Ellowyne. Lalkowy świat stanął na głowie i majta nogami w powietrzu. I to nie jest śmieszne 😥 Może za chwilę sprawdzę jeszcze raz. Może mi się zdawało. Może cena była w centach 😛

Spotkanie lalkowe po wodzie

Dziś ostatni dzień sierpnia. Dokładnie rok temu po raz pierwszy spotkałam się z Anią. Tym bardziej się cieszę, że dzisiaj udało się jej wreszcie przybyć 🙂 Poza nią zjawiły się jeszcze Ewa i, po raz pierwszy, Kalina. Było fajnie, chociaż pogoda robiła sobie z nas jaja, a pod koniec spotkania wręcz wymierzyła nam po solidnym kopie w zadki 😉 Udało nam się wzbudzić dość serdeczne zainteresowanie ze strony pewnej pani i jej córki. Oprócz tego dziś wypiłam najgorszą herbatę na świecie i do tej pory mam ochotę, za przeproszeniem, rzygnąć. Blah!

Na spotkanie przybyło lalek co niemiara, taką różnorodność miałyśmy chyba pierwszy raz 🙂

20140831_123737

Hayden Ewy i moja Alexis

20140831_123759

Mariposa Ani po zabiegach fryzjerskich

20140831_123947

Debiutująca, jeszcze niepokazana na blogu, moja Maudlynne Macabre od Tonner Toys

20140831_124459

Giggles szuka kolejnej zabawki…

20140831_124633

Tuesday Taylor Ani z Mariposą

20140831_124802

20140831_124913

Śpiąca królewna Ani, jedna z lalek od Manueli

20140831_125122

Barbie vintage Kaliny

20140831_125218

Zagubiona w tłumie – obdarzona bujnym włosem lalka Ani

20140831_125325

Midge Kaliny i Velma Ani

20140831_125708

Wielkooka Maudlynne

20140831_130137

Repaintowane Blyh Kaliny

20140831_130605

Ania przyniosła ładne pudełko 🙂

20140831_130906

Podobają mi się te moje :*

20140831_131240

Maud z artykułowanym pudlem Kaliny

20140831_131643

Pudel nie przepuści nikomu

20140831_131736

Towarzyski z niego pies 🙂

20140831_131916

Kocham tego klauna 😛

20140831_135731

Różowowłosa Blyh w międzyczasie zmieniła kolor oczu z różu na zieleń 🙂

20140831_140135

O, piłka!

20140831_140228

Więcej piłek!

20140831_140510

Przytul Gigglesa 😛

20140831_140857

Miłość jest nie tylko ślepa, ale także głucha i durna 😛

20140831_141302

Zaduma na dwie głowy.

20140831_141534

Środkowa to repaintowany basaak Kaliny

20140831_141845

I znowu ten pudel

20140831_141918

Dzisiaj można było również podziwiać część kolekcji męża Ani – ludziki Lego

20140831_142151

Zawodnik sumo

20140831_142248

W duecie z gejszą

20140831_150354

Help me, Obi-Wan Kenobi 🙂

20140831_150635

Masz mój łuk. I mój topór 🙂

20140831_150706

Creepshow 🙂

20140831_150817

Czy umiesz strzelać do bohaterów i nie trafiać?

20140831_150847

ufok jakiś

20140831_151112

Last but not least

20140831_151419

Parnilla…

Dzięki za spotkanie, dziewczyny i do następnego razu 🙂