Równy tydzień po moich urodzinach spotkałyśmy się znów, tym razem ja, Ewa i po raz pierwszy Ola, która przywiozła Kelly / Shelly. Było nas tylko tyle, ponieważ niektórzy notorycznie nie reagują na maile, a inni mają krótką pamięć 😛 Mam nadzieję, że Oli się podobało i jeszcze nas odwiedzi 🙂

Zaczęło się od urodzinowego ciacha 😀

Sindy, która miała trafić do Ani, przeraziła się najazdem maluchów 😉

A może by tak zostać mamusią?

Layne dostała piękne buty od Ewy :*

„I’m waiting and waitinf for you”…

Krasnoludki pozwoliły się molestować 🙂

Biedny krasnoludek…

Antoinette: Ty, nie za elegancko się ubrałaś? Layne: Nie wiem, o czym mówisz…

Trzy Gracje 😉

Żywioł wody

No, malutki, wyskakuj z kaski. Dama ładnie prosi.

Jesteś spoko ziom 😉

Pozwól, że wesprę się na twym męskim, krasnoludzkim ramieniu 😛

Na tej fontannie fociłyśmy się po raz pierwszy

Pogoda, jak widać, dopisała, natchnienie dosyć też 🙂

Chwila zadumy w duecie

A może jednak zostać mamusią?

A może nie?

Złapać ostatnie promienie słońca…

Żeby nikt nie mówił, że Tonnerki są nadęte i bawić się nie potrafią!

Na spotkanie, w torbie Oli, obok Kelly / Shelly, stawiły się także figurki z jajek niespodzianek, SPECJALNIE Z POWODU ANI PRZYWIEZIONE (Ania, czuj się winna!), w tym słodkie koniki 🙂

Antonina wystąpiła w staniku, ponieważ Layne zakosiła jej sweter. Bo ładnie jej w nim 😛

Mówią, że sowa była córką piekarza… 😛

Nie, tak naprawdę nie zamierzam się topić 😉 Tak sobie tylko spoczywam kilka metrów nad wodą…

I czekam, sama nie wiem na co…

Mangusta, daj mi już spokój, no! Ja już nie chcę się wyginać na tych dechach słabo heblowanych 😥

No bo WOW 😉

Zbiorowa sweet focia na koniec 🙂
Do następnego razu! :*
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Podobne
Dobry, powiedziałabym że bardzo dobry początek wpisu 😀 (nie odbierają maila, zapominają)
Dzięki Karolina 🙂
Swój wpis podzieliłam na dwa 😛
Zauważyłam 🙂
Hahaha, a great meeting of friends 🙂 (just read the other post !). Great pictures from the both of you 🙂
Thanks 🙂
Psia krew, że też ten Wasz Wrocław musi być na drugim końcu Polski. Piękne zdjęcia.
No ale wiesz, niedługo mają puszczać Pendolino, powinien się nieco przesunąć 😉
Hehe fajny tytuł 😀 dobrze oddaje dzisiejszy humor!
Jeszcze raz dziękuje za spotkanie, świetnie się bawiłam 🙂 a zdjęcia robisz po prostu rewelacyjne, nie mogę się na nie napatrzeć, wszystkie lalki wyszły cudnie !
Jutro też dodam coś ze spotkania ! Buziaki
Czekamy na Twoją relację, no i na Ciebie :*
Cudne są Kelly/Shelly 🙂 Zazdraszczam Wam tych spotkań 😉 Oby Pendolino ruszył jaknajszybciej 🙂 Pozdrawiam 🙂
Zapraszamy, zapraszamy! Mi też się spodobały te maluszki, nie ma porównania z topornymi Evi…
Tonnerki są zachwycające nawet podczas wyłudzania haraczu 🙂
Pomimo nieobecności niektórych osób spotkania rozwijają się z rozmachem , zaczyna brać w nich udział lalkowa młodzież , pięknie ! 🙂
Weź, bo się stara poczuję 😀
Oj tam, oj tam 🙂
Wyczuwam niewiarę! 😛
Nadęte czy nie, Tonnerki nie są stworzone do kontaktu z dziećmi. Na ostatnim zdjęciu wszystkie trzy wyglądają tak, jakby miały już serdecznie dość – Layne zachowuje kamienny wyraz twarzy, Antoinette zerka nerwowo na Layne („Mogę już wstać czy dopiero, jak wstanie Layne?”), a Esme wygląda na nieźle wkurzoną („Długo jeszcze? Wstaję i nie obchodzi mnie, że one pospadają”)
😀
popieram w 100 % Gabi – Rob T. nawet pokusił się o gromadkę
nieletnich – w tym przeurocze jak najbardziej maluchy też – ale
nie zmienia to faktu, że TYM panienkom niezbyt pasuje potomstwo
(i nie chodzi o stan cywilny czy filozofię życiową)
No tak, bo matka musi być zapuszczona, źle ubrana i z nadwagą 😛
Świetne zdjęcia, najbardziej podobają mi się ujęcia z krasnoludkami 🙂
Krasnoludki to specjalność Ewy 🙂
Zazdroszczę tych spotkań i tych krasnali wszędzie rozsianych.
Świetny lalkowy miks:)
Ja się zakochałam w tych maluchach ❤
Widzę, że obrodziło Maluszkami a duże panny nie wyglądają na zachwycone tym faktem…Prześliczna i zabawna sesja! Widać, że bardzo lubisz to robić a przy okazji spotkanie z koleżankami „po fachu” też musi być bardzo przyjemne 🙂
Zdecydowanie, zawsze się cieszę na takie spotkanie, a czas na nim spędzony jest bardzo owocny i za szybko upływa 🙂
Nadrabiam blogowe zaległości i widzę, że dużo tu się o mnie nabijało, phi! 😀 Kelly super wyglądają przy Tonnerkach 🙂
Mówiłam, że super 🙂