Wczoraj był dzień prezentów. Najpierw zapukał listonosz z przesyłką z dwiema lalkami w środku, a potem nadeszła paczka od Inki z samymi cudeńkami 🙂 Jeszcze raz wielkie dzięki!!!
Po 24 godzinach suszenia zdjęłam wałki z głowy Mackie Fashion Fever. Zaraz po zdjęciu włosy wyglądały bardzo fajnie, ale, być może za sprawą zbyt dużej ilości wody i/lub braku jakigokolwiek utrwalenia skrętu, szybko zaczęły same się rozkręcać, dlatego na dzisiejszych fotkach lalka wygląda jak Szopen po koncercie Po rozczesaniu włosów z loków nie zostało nic poza lekkim skrętem, ale miłą niespodzianka było to, że po nocy z żelem na głowie sianko, jakie FF miała na głowie przed kręceniem, zamieniło się w gładką, puszystą czuprynę.
Dwie pozostałe przybyły z eBaya. Pierwsza z nich to Van Gogh Barbie, w poprzednim wcieleniu była słonecznikiem wyżej wspomnianego 🙂
Lalka jest prześliczna, zdjęcia tego nie oddają Drugiej jeszcze nie udało mi się zidentyfikować. Ktoś coś?
Wszystkie trzy bardzo mi się podobają i cieszę się, że są moje. Jeśli za jakiś czas przejdzie mi faza na Mackie, będziecie mogli ode mnie odkupić takie ślicznotki 😉
Van Gogh i anonimka obie mają ciałka TNT, ale blondynka jest smuklejsza. TNT TNT nierówne 😉 Dobrze, że nie mam świra na punkcie artykulacji, bo albo musiałabym stawać na głowie, poszukując tańszych Fashionistek, albo kupować deluxy 😛
Rzeczywiście to one są ślicznotkami 😀
Jedna ładniejsza od drugiej 😀
No są ❤
They look like the three graces :-)! Maybe for the curls it’s better to use thinner straws, and more gel (I used Taft freezing gel extreme). But your 3 ladies are styled beautifully, great pictures!
I don’t think I’ll be able to find thinner straws, but I guess I should take less hair per straw. And not wet the hair that much.
piękne są, zwłaszcza anonimowa blondynka ❤
To w razie kryzysu wiem do kogo uderzać 😉
Mackie są boskie ❤
A anonimka pochodzi z Barbie Birthstone Collection, bodajże March 🙂
O, dziękuję Ci bardzo :*
Przepiękne !!! Wszystkie trzy !!! Zmackowało Cię okrutnie 🙂
Oj, tak 🙂 Jeszcze kilka jest w drodze…
Całkiem przyjemne lalunie. Szkoda, że te loki nie bardzo wyszły.
Następnym razem 🙂 Cieszę się, że włosy się zrobiły mięciutkie bez lania wrzątkiem 😀
Piekne wszystkie 3 🙂 Pozdrowienia 🙂
Dlatego piękna Velvet musi do nich dołączyć 😀
Piękne te Twoje Mackie! To teraz wypada trzymać kciuki, żeby Ci się szybko znudzily;)
Hehe 🙂 Już raz miałam fazę na superstary, a potem prawie wszystkie sprzedałam. Z drugiej strony mam lalki, które są ze mną prawie od początku i nie mam ochoty się ich pozbywać, więc nigdy nie wiadomo 🙂
Ta słonecznikowa niebezpiecznie mi się podoba. Eh, Kayle możesz zbierać, a w ogóle to trzymaj się listy. Trzymaj się listy…
Szopen po koncercie to bardzo ładne okreslenie, ale niestety ja przerosłam już Szopena, i bardziej pasuje do mnie Slash.
fakt, coś jest w tej słonecznikowej – dojrzałość świetlna
cy cuś w ten deseń – frapująca bez dwóch zdań…
Van Gogh 😉
Ja nie mam listy 🙂 A do Kayli, póki co, nie pałam 🙂
Ja niestety pałam. I listę mam. I usiłuję sobie wmówić, że podoba mi się tylko to, co na niej jest 😦
A ja preferuję wolność, dlatego nie układam list i nie wmawiam sobie 🙂
Wszystkie trzy są świetne! Co ja piszę: świetne, są cudne! Ty to masz farta do takich pięknych twarzy…
To nie fart, tylko staranna selekcja 🙂
Mackie też lubię (choć jeszcze niedawno nie wiedziałam, że się tak nazywają) więc zazdroszczę …zazdroszczę! 😉 …a ta ostatnia blondyna to nawet mi się podoba 😉
Przypuszczam, że rude też w tej serii były 🙂
Nawiązując do tego, co napisała Inka – jeżeli można zatrzymać słońce w oczach lalki, to twórcom Van Gogh Barbie właśnie to się udało 🙂
Mi się też podobnie kojarzy – z latem 🙂 Nie wiem, czy na zdjęciach to widać (mi może się wydawać, że widzę, bo wiem, że tak jest), ale jej usta mają taki błyszczący odcień miedzi. Bardzo mi się to spodobało, takie nietypowe, złotawe.
Wszystkie śliczne 🙂 a blondynka ma w sobie coś niesamowitego – od razu przykuwa uwagę !
To ten make up 🙂