Miniony weekend spędziłam nad jeziorem Pluszne (Plusznym?) niedaleko Olsztynka. Pojechałam tam na konwent, ale bardziej wciągnęła mnie przyroda. Piękna, zalesiona okolica umożliwiła mi m. in. ganianie za żabami, motylami i ślimakami oraz opychanie się poziomkami i jagodami. W spacerach towarzyszyła mi moja pierwsza j-doll, Carrer de Montcada.
Jak widać, są lalki, których wciąż jeszcze nie rozebrałam z oryginalnego stroju 😛
Jeśli wydaje Wam się, że jagódki wykorzystałam tylko do zdjęć, to – zaprawdę powiadam Wam – nie znacie żarłoczności Manguściej…
Jagody jagodami, ale poziomki! Wow! Jak one pachną ❤ Już prawie zapomniałam, jak to jest. Ostatnim razem, kiedy zrywałam poziomki w lesie, byłam jeszcze dzieckiem…
Ciągle żałuję, że nie nakupiłam więcej j-dolls, kiedy jeszcze były względnie tanie. A że to produkt ze stajni Jun Planning – tej samej, co Pullip – to chyba mam tę „wyższą półkę” kolekcjonerską? 😛
Jak inaczej niż górna półka jest u Ciebie 😛
jak nie Tonnerki to J-dollki , a gdzie Barbiochy? te 4 na krzyż Super Starki, a nie wspomnę o nowych zwyczajnych Faschionistkach 😛
To jest dopiero nie półka ale póła 😀
No wypraszam sobie, nie 4, a co najmniej 6 Superstarek 😛
O! to sory za pomyłkę ❤
😀 😀 😀
Tych poziomek to bym chociaż powąchała z miłą chęcią 😀
Niestety nie da się jeszcze focić zapachów
poziomki K♥CHAM!
a j-dollki zawsze piękne
u kogoś, na szczęście 🙂
Nie przygarnęłabyś? TY?! Nie wierzę 😀
Takie widoczki i mnie przypominają dzieciństwo. 🙂 Ślimaki też lubię, z wyjątkiem tych bez skorupy. W dzieciństwie podziwiałam winniczki, błotniarki i małże szczeżuje. Siedziałam nad działkowym rowem i zbierałam miętę albo obserwowałam jaszczurki wygrzewające się na drewnianym mostku. A maślaki zbierałam w młodym zagajniku, dziś to już wielki las. Jagody i poziomki zaś najlepiej smakowały ze śmietaną zebraną z mleka niedawno udojonego i nastawionego na zsiadłe. 🙂 Twoja j-doll jest prześliczna! Tak, to zdecydowanie wyższa półka i klasa sama w sobie. 🙂 Tylko w tej kiecce chyba jej niezbyt wygodnie łazić po krzakach. 😉
E tam, na drzewo przecież wlazła 😉
J-Dolls are so lovely, I am sorry that I didn’t buy any when I see yours! The photos are beautiful :-).
Maybe one will come to you in time 🙂
Piekna ❤ taka delikatna ❤
I słodka. Jak poziomka 😉
Strój i delikatność predysponuje ją raczej na salony niż do lasu. A na jagody to chętnie bym się wybrała, bo poziomki, te leśne, mam na skarpie w ogrodzie.
Wracając do lalki, czy ona ma zielone włosy, czy Twój aparat robi takie figle?
Moje podziemie śle pozdrowionka górnej półce 😉
Ma zielone, zawsze takie miała 🙂 Półka przyjmuje hołd z podziemia 😉
Jaka ona urocza. I ile dobrego nazbierałyście! Mniam! 🙂
Oj, dobre było ❤
Co do półek, to ja się nie wypowiadam, bo ja z tej dolnej. 😉
Fajna leśna sesja, a lalka jest bardzo ciekawa. Chętnie bym taką do siebie przygarnęła. Prestiż czy nie. 😉
J-doll są obecnie nienormalnie wręcz drogie, a możliwość kupienia z drugiej ręki trafia się rzadko
Piękna!
Jagody i poziomki uwielbiam …
Na razie nikt nie deklarował nielubienia ich 🙂
Panienka z zielonymi lokami to musi być czarodziejka z leśnej głuszy! Super zdjęcia a te z owocami – cudne!
Dzięki 🙂
Przepiękna lalka w malarskiej, wakacyjnej scenerii! Nigdy nie widziałam jej na żywo…
Doprawdy, grzyby już u Was rosną? Chyba po wczesnym lecie, przyszła wczesna jesień B-)
Poziomek i jagód u nas ani widu ani słychu. Mazowieckie lasy wyschły na amen.
To nie u nas, to Warmia i Mazury, las przy samym jeziorze, więc wilgotność większa.