Na jagody z j-doll

Miniony weekend spędziłam nad jeziorem Pluszne (Plusznym?) niedaleko Olsztynka.  Pojechałam tam na konwent, ale bardziej wciągnęła mnie przyroda. Piękna, zalesiona okolica umożliwiła mi m. in. ganianie za żabami, motylami i ślimakami oraz  opychanie się poziomkami i jagodami. W spacerach towarzyszyła mi moja pierwsza j-doll, Carrer de Montcada.

jd

Jak widać, są lalki, których wciąż jeszcze nie rozebrałam z oryginalnego stroju 😛

jd1jd2jd3

Jeśli wydaje Wam się, że jagódki wykorzystałam tylko do zdjęć, to – zaprawdę powiadam Wam – nie znacie żarłoczności Manguściej…

jd4

„I dlatego lubię mówić z tobą” A ja lubię ślimaki. Wspominałam kiedyś? Chyba nie 🙂

jd5

A to jest, proszę Państwa, maślak 😀

jd7

Jagody jagodami, ale poziomki! Wow! Jak one pachną ❤ Już prawie zapomniałam, jak to jest. Ostatnim razem, kiedy zrywałam poziomki w lesie, byłam jeszcze dzieckiem…

jd9

Kubeczek po jogurcie był używany wielokrotnie – wyszło bardzo ekologicznie przy okazji 😉

jd8jd10

Ciągle żałuję, że nie nakupiłam więcej j-dolls, kiedy jeszcze były względnie tanie. A że to produkt ze stajni Jun Planning – tej samej, co Pullip – to chyba mam tę „wyższą półkę” kolekcjonerską? 😛

26 thoughts on “Na jagody z j-doll

  1. Jak inaczej niż górna półka jest u Ciebie 😛
    jak nie Tonnerki to J-dollki , a gdzie Barbiochy? te 4 na krzyż Super Starki, a nie wspomnę o nowych zwyczajnych Faschionistkach 😛
    To jest dopiero nie półka ale póła 😀

  2. Takie widoczki i mnie przypominają dzieciństwo. 🙂 Ślimaki też lubię, z wyjątkiem tych bez skorupy. W dzieciństwie podziwiałam winniczki, błotniarki i małże szczeżuje. Siedziałam nad działkowym rowem i zbierałam miętę albo obserwowałam jaszczurki wygrzewające się na drewnianym mostku. A maślaki zbierałam w młodym zagajniku, dziś to już wielki las. Jagody i poziomki zaś najlepiej smakowały ze śmietaną zebraną z mleka niedawno udojonego i nastawionego na zsiadłe. 🙂 Twoja j-doll jest prześliczna! Tak, to zdecydowanie wyższa półka i klasa sama w sobie. 🙂 Tylko w tej kiecce chyba jej niezbyt wygodnie łazić po krzakach. 😉

  3. Strój i delikatność predysponuje ją raczej na salony niż do lasu. A na jagody to chętnie bym się wybrała, bo poziomki, te leśne, mam na skarpie w ogrodzie.
    Wracając do lalki, czy ona ma zielone włosy, czy Twój aparat robi takie figle?
    Moje podziemie śle pozdrowionka górnej półce 😉

  4. Co do półek, to ja się nie wypowiadam, bo ja z tej dolnej. 😉
    Fajna leśna sesja, a lalka jest bardzo ciekawa. Chętnie bym taką do siebie przygarnęła. Prestiż czy nie. 😉

  5. Przepiękna lalka w malarskiej, wakacyjnej scenerii! Nigdy nie widziałam jej na żywo…
    Doprawdy, grzyby już u Was rosną? Chyba po wczesnym lecie, przyszła wczesna jesień B-)
    Poziomek i jagód u nas ani widu ani słychu. Mazowieckie lasy wyschły na amen.

Dodaj komentarz