Będąc w Londynie odwiedziłam oczywiście Forbidden Planet, którą nazywam żartobliwie świątynią nerdowej konsumpcji – taki Empik, tylko wyłącznie z fantastyką. Wyszłam stamtąd między innymi z kucykiem-niespodzianką. Hasbro podzieliło się swoim produktem z Funko. W ten sposób powstały Mystery Minis – czarne kuce z pudełka.
Po otwarciu pudełka, moim oczom ukazał się widok, który skojarzył mi się jednoznacznie. Cóż to za worek na zwłoki?
Ze środka wyskoczyła Sweetie Drops 🙂
Wszystkich dostępnych modeli było dwanaście. Nie dopatrzyłam się żadnej pomocniczej numeracji, takiej jak na zwykłych hasbrowych torebkach-niespodziankach, dlatego nie przywiozłam więcej kucyków-drowów. Może następnym razem 🙂
Ale ładniutki ! 🙂 Trafił Ci się chyba jeden z ładniejszych z tej serii!
Hehe faktycznie, ta czarna folia mi również przywiodła na myśl, worek na zwłoki 😀
Specjalnie ją zostawiłam 🙂
nawet mi tego nie pokazuj – ON jest wspaniały, wspaniały, wspaniały ❤
w życiu nie kupiłam kucyka – nawet córka ma od dziadków czy ojca swego
jedynego – a takiego czarnulka chętnie bym sobie przygruchała…
napiszę to tylko raz – chcę całą czarną dziesiątkę ❤
Ale ich jest dwanaście 😀
A, to spoko, następnym razem nie będę się martwić, kto weźmie ode mnie ewentualne duble 🙂
sorry – ale białe odpadają z gry – to już nie moja bajka –
czemu nie pokusili się o Piękny Tuzin? idealnie po
jednej figurce byłoby na m-c, nie?
a każdego dubla to ja baaardzo chętnie – baaardzo ❤
Te „białe” świecą w ciemności 🙂
brrr… tym bardziej niech nie wchodzą mi w drogę, toksyny jedne
Jak świecą w noc, to znaczy, że są radioaktywne 😛 😉
Cóż za cudowny pomysł na przechowywanie lalek… Każdą jedną w gustowny, czarny woreczek. Skrajnie niepraktycznie by było, ale za to jakże gustownie.
Urzekła mnie parka radioaktywny+czarny z różowo-fioletowymi oczętami, ale tamte chyba nie mają tak szalonego ogona jak ten. Wspaniała figura!
Jeszcze jakby z każdego worka wystawała nóżka z karteczką, co za jedna 😀
… a ja myślałam, że on jest z Anglii 😛
No jest, przecież piszę, że z Londynu przytargany 🙂
oj tam!… przecież widzę, ale i widzę że z pudełka 😛
A pudełko skąd? 😛
Wór na zwłoki i poczerniałe zwłoki wewnątrz, długo musiał tam leżeć 😉 Ale serio, to kucypon świetny, trochę mroczny w porównaniu do tych wszystkich różowiastych 🙂
Dlatego mówię, że to kuc-drow 🙂
Chyba jestem jakaś głupia, bo nie rozumiem tego określenia 😛
http://pl.wikipedia.org/wiki/Drow
O, już wiem, czemu nie wiedziałam – fantastyka to nie moje klimaty, za to mojego mężusia bardzo tak 😀 Człowiek ciągle się czegoś uczy 😉
A ja chyba zraziłam się do fantastyki w gimnazjum, kiedy lekturą był „Hobbit”, a ja zamiast zacząć go czytać wcześniej, to obudziłam się na dwa dni przed klasówką. Wtedy zdecydowałam się podkraść rodzicom kawę, wypiłam wielkiego szatana bez mleka i nie spałam całą noc, żeby go przeczytać 😀
Ja akurat tego nie przerabiałam w szkole. Prawdę mówiąc, to nie jest taka łatwa lektura dla dzieci. W ogóle lektury to trochę porażka, no ale to temat rzeka.
Worek na zwłoki- dooooooooooooooooooobre! hy hy hy! Jednakowoż szkoda, że nie mają „prwadziwych” włosów jeno plastikowe
Na początku też się nie mogłam przyzwyczaić, ale potem mi przeszło 🙂
przynajmniej się nie potargają i nie stracą fasonu…
Bardziej mi sie podobają czarne kucyki 😀 Chyba jestem jakaś inna 😉 Moją Tangku też przysłano w paczce z worka na zewnątrz zielonkawego, a w środku czarnego hyhy 😀
No, to pocztowe foliowe koperty są zawsze czarne w środku 🙂
Ojej… Jaki szlicznusi, niby czarny kolor kojarzy sie mrocznie ale ten konik jest przesympatyczny…
Tak jak nie wszystko złoto, co się świeci, tak nie wszystko zło, co się nie świeci 😉