Black Barbie (2023)

Od niedawna dostępny jest na Netflixie film dokumentalny pt. Black Barbie. Obejrzałam wczoraj (jak na dzisiejsze standardy kinematografii, jest krótki: jedynie nieco ponad 90 minut) i szczerze polecam każdemu, kto interesuje się nie tylko historią najpopularniejszej lalki świata, ale także jej szerszym, kulturowym kontekstem.

Spodziewałam się, że dokument ten będzie interesujący pod względem merytorycznym, że na pewno czegoś nowego się dowiem. Nie spodziewałam się, że podczas oglądania przyda mi się paczka chusteczek… Ten film nie jest jedynie kroniką fabryki lalek od A przez B do C – dla mnie to przede wszystkim opowieść o wykluczeniu i walce o należne miejsce w historii dziejów, której symbolem stała się tytułowa czarnoskóra Barbie.

Historię powstania pierwszej czarnej Barbie i jej koleżanek, które wiele z nas ma w swoich kolekcjach, opowiadają osobyj ą tworzące – pierwsze czarnoskóre pracownice Mattela. Jedna z nich, projektantka Kitty Black Perkins, odpowiada za stworzenie nie tylko tytułowej lalki, ale także np. serii Shani / Maoni znajdującej się w moich zbiorach. Kiedy za przedmiotem pojawia się twarz twórcy, osoba z krwi i kości, to zdecydowanie zmienia perspektywę na ten przedmiot. Prawdę mówiąc, niewiele potrafię wymienić nazwisk stojących za projektowaniem Barbie. To, co zwykle dociera do moich rąk, to gotowy wyrób i nie zawsze uświadamiam sobie, że stoi za nim jakaś historia – na przykład czyjeś trudne doświadczenia.

Kitty Black Perkins i jej Black Barbie, żródło: https://studysc.org/sc-people/kitty-black-perkins

Black Barbie to ważny głos w dyskusji o inkluzywności w ogóle, nie tylko w kwestii koloru skóry. Pewne doświadczenia dla nas – widzów w XXI wieku – nie były dostępne, ich świadectwo dają kobiety, które wypowiadają się w tym filmie. Białe dziecko raczej nie znajdzie się w sytuacji, kiedy żadna z otaczających je zabawek nie będzie dzieliła z nim koloru skóry, a tego dokładnie doświadczały czarnoskóre kobiety, dziś będące w wieku naszych mam. Przytoczone w filmie badania pokazują, że nasza rzeczywistość wciąż nie jest różowa i że czasem, mniej lub bardziej bezmyślnie, wciąż pozwalamy, by rządziły nami stereotypy oraz uprzedzenia. A przecież każdy na jakimś etapie życia doświadczył wykluczenia z powodu swojej dowolnej charakterystyki. Dlaczego nie potrafimy skorzystać z tego przykrego doświadczenia, by postarać się zrozumieć innych, nie jest dla mnie jasne.

Można by powiedzieć, że lalka ty tylko lalka i w ogóle wielkie mi halo, że jakoś wygląda albo nie wygląda – to jedna z możliwych perspektyw. Jednak każdy ludzki wytwór siłą rzeczy uwikłany jest w kulturę, z niej się wywodzi i w niej ma swój kontekst. W związku z tym lalka może stać się wyrazistym komunikatem. Refleksję nad tym, jaki komunikat śle istnienie bądź nieistnienie lalek o danym kolorze skórze, rysach czy sylwetce pozostawiam Wam.

8 thoughts on “Black Barbie (2023)

  1. Nie mam Netflixa, ale jeśli gdzieś indziej będzie dostępny ten film, to chętnie obejrzę. Kocham ciemnoskóre lalki! Od małego, bo jako kilkulatka zazdrościłam koleżance jej czarnoskórej Krawalki. Potem, w erze Barbie marzyłam o Dee Dee, ale dopiero jako osoba dorosła mogłam spełnić to marzenie. Zdecydowanie za rzadko pokazujesz swoją Shani, bo bardzo ją lubię. 🙂 I oczywiście, że lalka to nie tylko lalka, to przedmiot, który może mieć głębsze znaczenie, być wyrazem pragnień, buntu, przełamania stereotypów, itp. Chwali się Mattelowi, że odpowiada na potrzeby społeczeństwa, np. wypuszczając Barbie na wózku inwalidzkim. Żeby tylko jeszcze jakość nie budziła zastrzeżeń… Pozdrawiam.

    Anka Mazovshanka

    • Ja miałam zwyczaj subskrybować Netflix tylko wtedy, kiedy mnie tam coś interesowało. Niall płaci za swojego regularnie, więc korzystam 🙂 Pamiętam swoje pierwsze spotkanie z czarnoskórą Barbie, do tego momentu w ogóle nie byłam świadoma, że istnieją.
      Poprawię się z częstotliwością pokazywania Shani! 😀

    • o! to i ja się tu dopinam- bo bardzo lubię ciemnoskóre lalki – dopiero jako dorosła tez mogłam sobie pozwolić na taki zakup… też nie mam Netflixa… może kiedyś będzie ten film dostępny w innym miejscu- to obejrzę…

  2. Bardzo czekałam na ten film i jak tylko został dodany do serwisu streamingowego, to obejrzałam. Niestety przeżyłam rozczarowanie. Zgadzam się, że bardzo ciekawymi fragmentami były wywiady i opowieści kobiet, które tworzyły Mattela, projektowały lalki i pozostawiły swój wkład w historii najpopularniejszej lalki świata oraz wywiady z inspirującymi kobietami, na których podobieństwo powstają ostatnio lalki kolekcjonerskie, jak również historia innej firmy produkujących ciemnoskóre lalki, w którą Mattel zainwestował w latach ’70. To jednak moje rozczarowanie wynika z braku obiektywizmu, pominięcia wielu informacji z historii ciemnoskórych lalek Mattela, tendencyjnego podejścia do opowiedzenia tej historii z wyraźnym subiektywnym naciskiem w narracji, wyszydzenia w wywiadach wieloletniego projektanta lalek kolekcjonerskich Billa Greeninga oraz Masona Williamsa, dyrektora ds. różnorodności, równości i włączeń społecznych w Mattel. Generalny podprogowy przekaz hejtujący blond Barbie nie powinien mieć miejsca w filmie dokumentalnym.

    A najgorsze co wołało o pomstę do nieba, to prezentacja samych lalek! To był horror oglądać jak lalki kolekcjonerskie będące głównym tematem filmu, niektóre wręcz legendarne i kultowe, były potargane, poturbowane, z urwanymi głowami ledwie nasadzonymi na szyje, z pękniętymi szyjami i wyraźnymi śladami kleju. Co oni im zrobili?!

    Pozdrawiam, Neytiri

  3. teraz czekam na film potwierdzajacy zauwazenie innych nacji jak indusi, innuci, azjaci, maorysi…

    black quinne utorowala droge mam nadzieję swym roznorodnym siostrom swiata – widac to od lat w przemysle lalkowym – czas na filmy

    pozdrawiam Inka

Dodaj komentarz