Nieczynne do odwołania

Trudne czasy wymagają trudnych decyzji. Mam wystarczającą ilość powodów do stresowania się codziennie. Zaniedbywany blog wisi nade mną jak siekiera. Trzeba ją zdjąć i odstawić do kąta. Nie obiecuję, że wrócę. Że nie wrócę, też nie 🙂

Do zobaczenia!

10 thoughts on “Nieczynne do odwołania

  1. Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie się poukłada tak, że sama zatęsknisz za blogowaniem. No stress, jak nie zatęsknisz, to może za jakiś czas odkryjesz coś innego, co sprawi Ci przyjemność. Powodzenia!

  2. Jednak mam nadzieję, że wrócisz 🙂
    Nie wiem jak to zrobiłaś ale przesłaniasz mi pół świata na blogu , chociaż i bez tego będę o Tobie cały czas pamiętać :*

  3. Szkoda, ale rozumiem. Życie bywa stresujące i bywa, że nie ma czasu na bloga. Trzymaj się cieplutko i wracaj jak będziesz mogła!

Dodaj odpowiedź do Metka Anuluj pisanie odpowiedzi