Ja: Przyszły moje nowe Barbie.
Ewa: Rzuć na bloga.
Ja: Nie, bo najpierw muszę ogarnąć.
Ewa: To chociaż buźki pokaż. Ty tak ładnie buźki robisz.
Ja: 
No i co miałam zrobić na takie dictum? Pokazuję 🙂 Zdjęcia robione już po zachodzie słońca, więc takie se, ale buźki widać 😉

Radiant Rose 1996

Twarz Radiant Rose tchnie takim urokiem, że nie mogę się napatrzeć. Chyba pierwszy raz widzę Barbie Superstar z rootowanymi rzęsami, a już na pewno pierwszy raz taką posiadam 🙂

Happy Holiday 1997

Holidayka to z kolei pierwsza Superstar, która przeraziła mnie ilością włosów. Aż chciało się zacytować Ewę: po ch… lalce tyle włosów?! Nie wiem, jak ja tę grzywę okiełznam 

Glitter Hair 1993

Kolejna z zestawu, na którą nie mogę się napatrzeć. Włosów ilość jest rozsądna, a długość powala. Nie mogę się nadziwić, że żadne dziecko nie dorwało tych włosów. Najwyraźniej zadowoliło się wyłamaniem kolczyków, których sztyfty wciąż tkwią w uszach… Lalka nie ma swojego ciałka.

My First Barbie – Glittering Ballerina 1991

Najplatynowsza z platynowych, niby taka sobie zwyczajna, ale… sami widzicie. Straszliwa grzywka z początku lat 90. ujarzmiona do zdjęcia moją osobistą frotką 😀

Emerald Elegance 1994

I tu mamy do czynienia ze złodziejem ciał. Głowa została zatknięta na ciele baletnicy, na którym pozostanie tymczasowo, aż czegoś nie znajdę.

Beach Streak Nichelle 1992

Moja pierwsza ever lalka z moldem Nichelle. Wcześniej taką twarz widywałam tylko u Ani.

Pretty Hearts 1996

Złodziej ciał i w tym przypadku ubaw miał.

Glitter Beach Christie 1992

Faktycznie jakieś resztki brokatu z niej lecą.
Jak widać, znów mam fazę na starsze Mattelki. Ciekawe, jak długo potrwa. Albo czy wróci mi faza na Mackie. Póki co, która najładniejsza?