Tak jakoś wyszło, że zwykle mam po kieszeniach jakieś zabawki. I czasem z tych kieszeni mi wyłażą i rozpełzają się po krzakach…
Jak wiadomo, na nieznanym terenie najlepiej trzymać się razem, ale kto by się tym przejmował?
Dzielne dziewczęta udały się zatem każda w swoją stronę 🙂 Wszak kwiatki się same nie powąchają, czyż nie?

Konia z rzędem temu, kto w tym obliczu wypatrzy koniowatego…
Najwięcej przygód miała Star Dreams, jak to zwykle z dziećmi bywa:
Ojej, gdzie ja jestem? Aaa, tu, na tym kamieniu stoję w strumieniu.
A to, proszę państwa, rzadka okazja podziwiania zdjęcia o znaczeniu historycznym, więcej takiego nie zrobię, ponieważ Star Dreams zgubiła juki. No, może trochę pomagałam, niosąc ją w garści, niczym nieosłoniętą 😛
Trochę głodna jestem, ciekawe, czy to się je? <chrup, chrup, mlask, mlask> Oj, nie, błeee…
Gdzie podziała się reszta? Na pewno je znajdę, wykorzystując bluszcz do wspięcia się na drzewo, które jest świetnym punktem obserwacyjnym. A jeśli nie, może chociaż jakieś żarcie wypatrzę.
A może tu wlazły? Albo ktoś zgubił tam chipsa?
Każdy moment jest dobry na przymierzenie kasku z żołędzia 😉
Ej, mała, tu jestem, akuku! Testuję możliwości artykulacji, w jaką zaopatrzyło mnie Hasbro, robiąc ze mnie prawdziwego kucowego potworka. Nie chcesz, żebym zdjęła ten kołnierzyk, naprawdę nie chcesz 😉

Zdjęcie dedykowane Ewie – jak wszystkie zdjęcia, na którym są bzy i/lub zabawki zwisające skądś głową w dół ;P
Kucynka, którą macie przed sobą, z początku nazywała się Coco Pommel i, podobnie jak Rarity, zajmowała się modą. Twórcy serialu musieli jednak zrezygnować z Coco, żeby nie narażać się na roszczenia ze strony właścicieli marki Coco Chanel. Imię zmieniono zatem na Miss Pommel.
Kuce hulały po Londynie i południowej Anglii. Podczas sesji nie ucierpiała psychika żadnego z przechodniów, a mojej to już nic nie pomoże ;P
Miłego Dnia Dziecka wszystkim :* ❤