Zarobiona jestem ostatnio. To jest mój pierwszy niepracujący weekend po trzech poprzednich. Popołudniami staram się pchać do przodu zaliczenia i inne zobowiązania, a wieczorem padam na pysk przed 22. Liczę, że to się wkrótce zmieni, bo zatrudniono nowych pracowników, którzy przejmą część obowiązków. Z tego powodu dziś na (bardzo) szybko dwie nowości: Petra i Christie.
Graduation Barbie Christie Special Edition 1997 kupiłam na eBayu za jakieś 5 funtów. Z jej oryginalnego stroju pozostało tylko nakrycie głowy, wciąż oryginalnie zamocowane. Poza tym miała na sobie ubranko Barbie Businesswoman (wg opisu sprzedawcy) częściowo widoczne na zdjęciu. Spódnica to ciekawy wynalazek – jest dwustronna. Tu na stronie mniej biznesowej. Na strój składają się jeszcze czerwone body z udawanym naszyjnikiem z perełek i marynarka oraz akcesoria: czarna torebka, kubek, komórka, laptop i folder z dokumentami. Nie mam bladego pojęcia, od której dokładnie Barbie pochodzi ten strój, googlanie nie przyniosło efektów. W każdym razie na ciałko TNT pasuje jak ulał.
Petrę Lundby kupiłam od koleżanki z Facebooka. To moja pierwsza i jedyna Petra – póki co. Ma bardzo miły pyszczek, a włosy są świetnej jakości. Przypomina mi trochę Sindy Hasbro z twarzy. Przyleciała z PL w ubranku widocznym na zdjęciu, sprawiając mi niespodziankę, bo spodziewałam się golasa 🙂
A to spódnica w wersji biznesowej. Całkiem podoba mi się ten pomysł, muszę kiedyś spróbować uszyć coś podobnego. Warstwa czerwona jest zrobiona z tiulu, do tego krótsza, dlatego dobrze się chowa pod grubszym materiałem i nie deformuje kształtu spódnicy.
Z marynarką pod pachą 🙂 Dopiero robiąc to zdjęcie zauważyłam, że jej ręce mają różne pozycje. Percepcja mi słabuje ze zmęczenia…
Wszystkie moje Christie razem. Każda inna 🙂
Zdjęć dosłownie pięć, ale bardzo fajne i konkretne 😉 Piękna Christie i bardzo podoba mi się jej dwustronna spódnica, pomysłowy projekt.
Od kiedy mój aparat zaczął niedomagać (czyli już ponad rok), rzadko jestem zadowolona ze zdjęć
Kryśki piękne. Też spotkałam się z podwójnymi spódnicami. Fajne to, bo niby jeden ciuch, a dwa. Cyklameny, a właściwie ich bulwy sadzę wiosną na skalniak. W tym roku zakwitła tylko jedna. Potem przesadzam do doniczki i zwykle dalej kwitną w domku, byle miały chłodno. Trzymam na werandzie. :)Pozdrowionka 🙂
W UK pierwszy raz widziałam cyklameny rosnące na dworze. Chyba tu im dobrze, bo rosną całymi połaciami i kwitną właśnie kiedy jest zimniej – wczesną wiosną i na jesień. To sobie kupiłam i posadziłam 🙂
Bardzo ładna Krysia. 🙂 Jej dwustronny strój przywodzi na myśl Day-to-Night Barbie. Petra też jest fajnym nabytkiem. Chyba niewiele już tych lalek zostało. Cyklameny są u mnie na czarnej liście odkąd zaczęła pleśnieć im ziemia i przeniosły pleśń na inne rośliny. Ale może zwyczajnie nie umiem ich pielęgnować.
Trochę żałuję, że swego czasu nie odkupiłam od Kaliny ciemnowłosej Petry, to dopiero był rarytas. Ja eksperymentuję z ogródkiem, sprawdzam, do czego ta ziemia się w ogóle nadaje, więc jeśli padną, to nie będzie wielkiej rozpaczy 🙂
Wow, jaka świetna Kryśka! To jeden z moich ulubionych moldów i zarazem jedyna prawdziwa postać Krystyny (w moim odczuciu dzieciaka z lat 80/90). Ten strój należy do Working Woman Barbie z dopiskiem „I really talk”. Ta Barbie nawet mi się podoba, bo kojarzy mi się z Day to Night i do tego to wyjątkowo ładne wydanie moldu Generation Girl, ale jakoś tak mi z nią nie po drodze. Twojej Krystynce naprawdę ładnie w czerwieni.
Ja też uwielbiam ten mold. Jest taki sympatyczny i dziewczęcy 🙂 Stokrotne dzięki za identyfikację stroju!!! :*
Lubię dawną kreatywność Mattela jeśli chodzi o ubrania. Spódnica biurowa, która jest też wieczorową. Balowa suknia , która zamienia się w mini. A teraz co, większość lalek, ubrana w niewiadomoco czyli skater dress. Ni to pies ni to wydra.
Moda się zmienia i to przenika do świata lalek. Ja nawet za bardzo nie wiem, co to skater dress…
Kocham Krystynki 🙂
Kocham Krystynki ^_^
Ja też ^_^
Ja też 🙂
Kryśka nawet ma super biznesowe ubranko 🙂
ale, że Tobie się zachciało Petry to nie mogę się nadziwić 😛
Czemu?
Śliczna ta nowa Krysiunia, zresztą każda z nich ma swój urok 🙂 Spódnica jest ciekawa i to mocno!
Petra pewnie doczeka się osobnego wpisu, bo zasługuje 🙂
olla123
Jasne, jestem pewna, że nie tylko jednego 🙂
Krysia cudna. A ta biznesowa kreacją super. Alę Petra…najpiękniejsza panna mojego dzieciństwa. Też mam jedną i jestem nią zachwycona.
Dlatego musiałam w końcu kupić 😀