Zima odnaleziona :)

Nie wierzyłam, bo to już nie pierwszy raz w prognozie pogody zapowiadano śnieg. Kiedy odsłoniłam okno dzisiaj rano, czekała mnie niespodzianka 🙂 Wszędzie już zalegała biel, a do tego wciąż padało. Na dworze znalazłam się bardzo szybko 😀

Biało wszędzie, można się zapaść po pas!
Ciekawe czy to białe można zjeść? (na upartego można, ale należy się powstrzymać od jedzenia żółtego śniegu 😉 )
Tak to powinno wyglądać miesiąc temu – śnieg i owocujący ostrokrzew
Chodzi się po tym ciężko, nawet nawet w dobrych butach 😉
Jak już upadłam i leżę, to zrobię aniołka 😉 (don’t blink!)
Ciekawe, czy długo tak będzie?
Na śliskim równowaga to podstawa 😉

Zanim wróciłam do domu, spora część śniegu zdążyła już się roztopić. Chmury wciąż wiszą nad Oxfordem, może jeszcze popada 🙂 A na koniec popatrzcie, jak po śniegu – jak ta lala – zapindala szkielet Dala 😉 Kakao z piankami niesie, widzi mi się 🙂

źródło pobrania obrazka: Facebook

Miłego nowego tygodnia! Ja mam wreszcie urlop 😀

22 thoughts on “Zima odnaleziona :)

  1. A nie mówiłam? I Ty też masz śnieg. A u mnie smętne resztki, bo przyszła odwilż. Szkielet Dala zajefajny 🙂

  2. Wiedziałam, że i Ty się doczekasz śniegu. Choć na chwileczkę, choć na momencik…
    Świetna, zimowa sesja.

  3. Laleczka śliczna i fajnie ubrana! Każde dziecko się cieszy z białego puchu a co dopiero takie dziewczę 😁
    Życzę miłego urlopu, wielu spacerów, odpoczynku i mnóstwa nowych fotek 😘. No i zdrówka ☺️
    olla123

  4. No i szkielet Dala ukradł post! Uroczo zapindala 🙂 U mnie dosypało że ho ho – z łopatą pół dnia spędziłam 🙂 a wczoraj deszcz zmył resztki śniegu 🙂

  5. Szkielet Dala fajowy, tylko żuchwę gdzieś zgubił. 🙂 A kakao albo czekoladę z piankami to chętnie bym skonsumowała, ale nie gorące, bo obecnie po wyrwaniu ósemki żywię się przecierami dla dzieci. Zdjęcia wyszły super! Aniołek na śniegu wyszedł uroczo, choć w moich stronach mówiło się, że to orzeł. I podziwiam, że dziewczyna ma zmysł równowagi i nie spadła z płotka. 🙂

    • W moich stronach też się to nazywało orzełkiem, ale nazwa aniołek wydaje mi się bardziej rozpowszechniona.
      Współczuję zabiegu, też usuwałam ósemkę, żadna przyjemność.

  6. Ja też nie wierzyłam, bo w moim mieście śnieg jest niezwykle rzadko. Jednak w końcu napadał i dziś dopadało. 🙂 Słodka ta Twoja laleczka. Zima jej służy. 🙂

  7. Cała sesja jest urocza, aż ciepło na serduchu, choć śnieg zimny. Szkielet Dala na kolana powala 🙂

  8. ŚNIEG ŚNIEGIEM
    ale w mózg wryły mi
    się fotki z różową czapą
    i zielonością – jakie to
    cudownie kojące połączenie!!!

Dodaj odpowiedź do INKA Anuluj pisanie odpowiedzi