Curse of the Witch’s Doll (2018)

Zła lalka horrorowi nigdy się nie znudzi, wszak istnieją amatorzy odgrzewanych kotletów (nawet na bardzo starym tłuszczu), z poza tym o gustach się nie dyskutuje. Twórcy brytyjskiego filmu pod wyżej wymienionym tytułem bardzo starali się zrobić krok poza schemat. Wyszło tak sobie…

MV5BNWQyYWY0ZWMtNmNhZi00YjdlLWJmZjctMTE1YTlmYjQyZTUwXkEyXkFqcGdeQXVyNzU4NzMwMjI@._V1_UX182_CR0,0,182,268_AL_

Lalka wiedźmy od samego początku nie udaje zwyczajnego przedmiotu, o dobrodusznym nie wspominając. Po jej minie widać, że dobrych zamiarów nie ma i mieć nie będzie. Powstała w 1660 roku jako narzędzie zemsty wiedźmy, która trafiła na stos (i tu widz wali pierwszy facepalm – skąd w XVII wieku materiały do stworzenia tak współcześnie wyglądającej lalki?!). Akcja filmu przesuwa się następnie do roku 1942, kiedy młoda matka z naburmuszoną córką szukają schronienia przed bombardowaniem w pustej posiadłości w lesie. Po niemal 300 latach lalka nienadgryziona zębem czasu (ani żadnego leśnego gryzonia) może wreszcie podręczyć ludzi. Bo tak. Bo może, chce i umie.

a

I tu czeka widza twist in a tale. Po kilkunastu minutach akcji dowiadujemy się, że to, na co patrzymy, to nie do końca to, co naprawdę się dzieje, ale ten kotlet też już był odgrzewany nie raz. Podobnie jak motyw pacjentów psychiatryka dręczonych przez paranormalne siły i sceptycznego lekarza, który, jak wiadomo, musi ponieść karę za niedowiarstwo.

a1

Kiedy nasza lalka pozamiatała już w 1942, akcja przenosi się w czasy zupełnie współczesne. Para nowych bohaterów to tropiciele aktywności paranormalnej marzący o sławie wiodących youtuberów. Udają się na miejsce, które zgodnie z wewnętrzną logiką fabuły musi mieć już co najmniej koło 400 lat i dalej tak sobie po prostu stoi i nic a nic się nie sypie. Nikt nie kupił terenu, nic się nie zmieniło. A lalka tak sobie tam po prostu trwa, wciąż odporna nie tylko zmiany cywilizacyjne, polityczne i ekonomiczne, ale i upływ czasu czy warunki atmosferyczne. Magia, panie. W sumie nic dziwnego, że tytułowa wiedźma ciągle żądna zemsty, skoro tak mało ofiar wpadło z wizytą przez kilka stuleci 😉

a2

Pomimo twistu w pierwszej części filmu akcja jest boleśnie przewidywalna. A to mógł być całkiem dobry horror, bo gra aktorska jest niezła, gdyby miał większy budżet – a o to nie do końca można mieć pretensje do twórców – i gdyby scenariusz przeszedł redakcję. Tymczasem wydaje się być potraktowany bardzo bezkrytycznie, są w nim nieprzemyślane dziury, które potrafią zepsuć zabawę, ponieważ nie tylko obrażają inteligencję widza, ale też przeszkadzają we wczuciu się w położenie bohaterów.

a3

Można się w tym filmie dopatrywać odległego echa horrorów Argento, choćby dlatego, że główną tzw. złą jest wiedźma. I to jest trochę fajne. Straszenie w zasadzie nie wykracza poza złowieszczo skrzywioną twarz lalki. W rezultacie otrzymujemy średniak z dolnej granicy średniaków. Dobrą stroną obejrzenia od czasu do czasu nawet tak średniego filmu jest to, że horror zawsze pamięta, że to lalka jest narzędziem w ręku swego stwórcy / właściciela / operatora, a nie odwrotnie, o czym czasem ludzie wydają się zapominać lub wręcz nie wiedzieć – vide lalkowe gównoburze w necie.

 

12 thoughts on “Curse of the Witch’s Doll (2018)

  1. Hmm, nie zachęciłaś do oglądania 😉 A lalka, jak na możliwości prawdziwej wiedźmy taka sobie. No i z klimatu siedemnastego stulecia zupełnie odarta. Trochę nie rozumiem, to co? Ta wiedźma ją zrobiła po tym, jak ją spalili na stosie? Co do roli budżetu, to bym nie przesadzała, dobry reżyser potrafi zrobić dobry film nawet, gdy ma minimalny budżet. Najważniejszy jest dobry scenariusz. Pozdrowionka. 🙂

    • Wiesz, horror wymaga budżetu choćby ze względu na scenografię czy udźwiękowienie, które pomoże zbudować nastrój. Nie jest dokładnie powiedziane, kiedy zrobiła lalkę, przeklęła ją natomiast, kiedy przyszli ją aresztować.

  2. Ugh, screenshoty wyglądają dość kiczowato. Jakoś nie posiadam zbyt wielkiej tolerancji do kiczu w filmie. Chyba jedyne kiczowate klimaty, jakie akceptuje to filmy Eda Wooda. 🙂 Scenariusz sam w sobie nie jest zły, ale wykonanie to już inna sprawa. Miało być straszno a jest śmieszno. Chociaż może taki był zamysł twórców, żeby się trochę pośmiać. 😉

    • Jeśli film jest kiczowaty w zamierzeniu, to inna sprawa niż wtedy, kiedy sam siebie ośmiesza niezamierzenie 🙂 A to się zdarza nie tak znowu rzadko…

  3. Sounds like it’s not a very good movie :-). I like to watch as many horror movies with dolls in it as possible, but this one I don’t think will be worth it. The promotion photo looks so good though!

  4. Ha, recenzja raczej nie zachęca do obejrzenia :/ ale taką lalkę to bym chętnie przygarnęła 🙂 urody jest doprawdy szczególnej 🙂
    Ściskam 🙂

  5. Horrorów nie lubię ani trochę, więc nawet bez Twojego opisu nigdy bym się dobrowolnie nie czepiła tego filmu. 😉

    Ja to lubię thrillery typu „Inni”, „Kula” czy „Cube”. Ale tak teraz myślę, że wszystkie są z końca lat 90 i początków naszego wieku. 😉

Dodaj odpowiedź do mangusta Anuluj pisanie odpowiedzi