Thea nie wydaje się być szczególnie popularną lalką, wnosząc po tym, że nie widziałam jej na żadnym z przeglądanych przeze mnie blogów, poza własnym oczywiście. Dziwi mnie to, bo urodą i wyrazem twarzy powala inne, bardziej rozchwytywane wyroby Wilde Imagination. Z drugiej strony przypominam sobie pewne lalkowe spotkanie, kiedy to pewna pani orzekła, iż moje lalki są „anorektyczne, upiorne i na jedno kopyto” (Parnilla, Thea i Arwena), więc może nie powinnam się dziwić 🙂
Zastanawiam się nad porzuceniem podjętego wyzwania. Nie dlatego, że mi jakoś ciężko bez kupowania, ale w obliczu faktu wydania już ponad 600zł na lekarzy i leki w tym miesiącu, mając jeszcze dwie wizyty i odwiedziny w aptece w perspektywie (a to tylko do końca kwietnia, w maju już mam wizyty poplanowane), powstrzymywanie się od wydania nawet stówy na lalki naprawdę nie robi mojemu portfelowi żadnej różnicy Zdrowie, wróć! Bez Ciebie nic nie ma sensu 😥 Zdrowia Wam zatem, moi drodzy lalkowicze.
Święte słowa, te ostatnie. Podoba mi się ten jej smutek w oczach.
Umiejętnie namalowane oczy są bardziej wyraziste od wstawianych 🙂
Żebyś wiedziała, tylko wstawiane urzekają tym, że wydają się być „żywe”.
Czy ja wiem Może tylko przez to, że błyszczą.
I przez bardzo podobne do ludzkich tęczówki 🙂
malowanie ma też jedną praktyczną zaletę –
można je szybko zmienić bez ryzyka niszczenia
główki – oczy mogą baaardzo podkręcić…
Chyba że ja maluję, wtedy ryzyko zniszczenia jest bardzo duże 😀
Lalki lalkami, ale życzę z całego serca duuuuużo zdrowia 🙂
Dzięki 🙂
Bardzo mi się podoba, ma piękną, niebanalną twarz. A Tobie życzę dużo zdrowia!
Dziękuję 🙂
Lalka wygląda trochę jak Dorotka z krainy Oz, która dorosła i zorientowała się, że coś jej umknęło… Trzymaj się ciepło. Życzę, by wizyty u lekarza jak najszybciej przestały być koniecznością.
Dzięki 🙂
ja też skojarzyłam Ją z Dorotką :)))
a słowa w kwestii anoreksji niezmiermiernie
mnie dziwią wobec ostatnio spotkanych zarzutów,
iż tonnerki są toporne, ciężkie i niezgrabne :)))
Hehe 😀
aaa – wypisz sobie receptę przynajmniej na jedną lalę :)))
Może tak zrobię 🙂
ja tak właśnie sobie wczoraj dogodziłam –
prosto z archiwum w tramwaj do carrefoura
i za ostatnie bony żywieniowe w zestawie z
chrupkami Curly do filmu – nabyłam niunię
(z 92 na 59 – nie czekałam, aż jeszcze opuszczą,
bo z dwóch modeli ostał się jeno jeden – i to ten
mój wymarzony od kilku m-cy)
taka niby nieletnia Poca z beznadziejnym ciałkiem
ale całuśnymi usteczkami i rozczulającym noskiem –
to mój inkowy wyjątek od zasady „nie zbieram dzieci”
Mi już trochę przeszedł foch na los 🙂
… ach te Tonnerki , toporne, anorektyczne i …. wszystkie śliczne 🙂
Zdrowiej , zdrowiej szybciutko a ducha znękanego wizytami u lekarza ulecz nową lalką 🙂
W sumie to do żadnej na razie mnie specjalnie nie ciągnie
Na pewno jest wyrazistsza od pozostałych – większe oczy i chyba też … nos! Zdrówka bym przysłała w kopercie, ale u mnie ciągnący się gil, odgilowy kaszel i ogólne zdechlactwo, więc tylko życzeniowo dziś 🙂
GILE do parku a wirusy i bakterie – w kosmos!
No tak, gile to ptaki 😀
W ogóle cała głowa jest większa, a ciało Ellowynowe z biodrami, którym naprawdę daleko do anoreksji…
zatem czas na rozkładówkę –
znaczy – artystyczne akty 🙂
To nie tutaj 😛 Pornosy tylko ludziowe 😉
eee tam… ja lada moment pokażę moją golutką jak Ją
pan Tonner stworzył niunię i nie obawiam się pikiet
umorniających pod balkonem 🙂
Nie chodzi o kwestie moralne, tylko o to, że lalki wyglądają ciekawej w ubraniach niż bez 🙂
niestety – nie mogę się zgodzić – widziałam
takie nagie LALE na blogach, że kopara
sama leciała w dół – postaci tak precyzyjnie
zaplanowane, iż strój by zaburzył całą ideę :)))
A ja nie
Życzę Ci powrotu do zdrowia. Też latam po lekarzach i aptekach. Badania trzeba robić prywatnie, bo czekać na nie kilka miesięcy nie sposób. Lalka ma śliczne oczy. Muszę się kiedyś wreszcie odważyć i spróbować.
Dokładnie. Nawet mając swego czasu umowę o pracę na stałe do lekarzy-specjalistów chodziłam prywatnie.
Przede wszystkim Tobie dużo zdrowia ! Żebyś jak najszybciej mogła cieszyć się pogodą i kupować nowe lale 🙂
Ze sterydem w nosie jest lepiej, ale jak znam sterydy, po odstawieniu będzie powtórka z rozrywki
Przyjrzałam się tej pięknej dziewczynie i rzeczywiście na niektórych ujęciach ma delikatny uśmiech a na kolejnych go brak 🙂 Ciekawa i śliczna panna.
Życzę Ci dużo, dużo zdrówka !
Dziękuję 🙂
Jedną z tych fotografii zamieściłam w nowym nieregularniku. Pozdrawiam.
Super! Dziękuję bardzo :*