Ostatnio drobnica 11″ mnoży się u mnie w szybkim tempie. Ma na pewno tę zaletę, że dużo łatwiej się przechowuje niż wyniosłe Tonnerówny 🙂 Pewnego dnia spotkałam na ebayu ciemnowłosą Jett i zaprosiłam ją do mojego stada. Lalka ma wszystkie wady i zalety swojego gatunku – brudzące się ciałko w dwóch odcieniach (głowa, dłonie i nogi jakby od innego kompletu niż tułów), rzęsy i specyficzny wyraz twarzy.
Kto spędził trochę czasu w Mangustowie, na pewno wie, czym mnie urzekła – ciemne włosy + niebieskie oczy. Do tego piegowata. Gdyby miała krótsze włosy, mogłaby od biedy uchodzić za moje lalkowe alter ego 😛 Niewykluczone, że doczeka się nowej fryzury. Włosy są uklejone zdecydowanie bardziej hardcorowo niż u Spring in Tokyo Barbie, a myślałam, że to był szczyt. Jedno mycie w gorącej wodzie nic nie dało. Hełm wciąż trzyma się na swoim miejscu i o puszystych, poddających się puklach można sobie pomarzyć.
Mam poczucie, że przepłaciłam, ale… jakoś już ją lubię Gdzie ja znajdę drugie takie połączenie bez uciekania się do rerootu i repaintu?
Fotogeniczna jest i mimo luźnawego stawu całkiem fajnie pozowała, nie marudziła. Głowa Dynamitek ma bardzo naturalną ruchomość – choć może powinnam powiedzieć głowa Jett, bo u Sooki tego nie zauważyłam. Przy okazji, podziwiajcie moją piękną, nową narzutę 😉
No i co? Fajna, nie? Niestety, apetyt rośnie w miarę jedzenia Z drugiej strony bez jedzenia się umiera 😛
Informuję uprzejmie, że podczas sesji nie ucierpiało żadne zwierzę (serce pożyczyła oskórowana Julia z Hellraisera 2), a jedno całkiem spokojnie zażywało drzemki podczas naszych sercowych ekscesów, co nawet widać na jednym ze zdjęć 🙂
Ktoś ma ochotę zgadnąć, w czyjej kiecce wystąpiła Jett? Może jakiś upominek za to będzie…
Hmmm, czyżby kreacja od Ewy?
Najpierw Tonnerki, później kuce, kolejno FRki, a jeszcze później – na pewno coś strasznego! Nie daj Bóg BJD 🙂 Albo daj!
Nie, na BJD mi szkoda kasy, to raz, nie ufam żywicy, to dwa 🙂 Kreacja nie jest od Ewy, to stock od jakiejś mojej lalki.
Zacznę od Jett, bo jest super lalką, no i bardzo podobną do Ciebie 🙂 To już jest wielki atut! Włosy nie wyglądają na bardzo sklejone, pewnie da się to jeszcze poprawić, natomiast zaskoczyłaś mnie tą odmiennością dłoni i nóg od reszty ciała. Nie wiedziałam, że DG tak mają…
Sukienka wygląda mi na „stworzoną” przez Mistrzynię Ewę… a czy ją kiedyś nosiła jakaś inna lalka, to niestety nie wiem :)))
Tym razem to Ewy dzieło, jeno chińskich rączek. Ja też nie wiedziałam, że DG mogą tak mieć. Widać mogą
Widzisz i po co Ci czysto akademickie dylematy związane z wydawaniem pieniędzy na lalki, skoro możesz mieć taka piękną Cizię 🙂 Tylko dwa razy miałam okazję miętosić Dynamitkę , ale trochę się ich boję – są jakieś takie drobniutkie ..
Tak samo jak Olla jestem zaskoczona odmiennością kolorystyczną , nie zwróciłam na to uwagi .
Sukienkę już gdzieś, na kimś widziałam ale … bardziej zapamiętuję lalki , nawet jeśli ubranko jest tak ładne, jak ta sukienka 🙂
Widziałaś, widziałaś 🙂 Tutaj 🙂 Ale budżet zrobię tak czy śmak, bo potem, kiedy będę w Londynie, może się okazać, że jest coś fajnego, a mnie już nie stać, więc wolę się teraz powściągnąć.
… i to jest właściwy powód powściągliwości finansowej 🙂
No tak 🙂 Chociaż studia też.
W sumie jakbyś ją ostrzygła, a sobie zafundowała taki ciemny makijaż, to faktycznie podobna 🙂 Narzuta jest fajowska 🙂
I jeszcze dwie poduchy kupiłam 😀 Mam teraz łóżko jak ta lala 🙂
To masz już wiosnę w sypialni 😉
No mam 🙂
Ewentualnie jest to kiecka od Tangkou 🙂
Dokładnie! Od mojej Vampire Girl przemalowanej zresztą przez Ciebie 😀
To oko! Ta fenomenalna pamięć! Ta umiejętność łączenia poszlak! No Sherlock Holmes w spódnicy jak nic! Tylko dlaczego ludzie mówią, żem nieskromna?
Bo mają kompleksy i Ci zazdroszczą 🙂
Bardzo urodziwa modelka i ciekawa stylizacja! Z przyjemnością zaglądam i zapoznaję się z wieloma lalkami pierwszy raz w życiu 🙂
Miło mi i zapraszam 🙂
Wow świetna ! i jeszcze te piegi 😀
No taka się trafiła 🙂 Zazwyczaj tylko rude mają piegi, a tu proszę 🙂
Cudna ta twoj nowa lokatorka !!! Tez mi sie wydawalo ze kreacja jakas taka znajoma 😉 Swego czasu buszowalam wlasnie za Tangkou ale skonczylam na 2 i mi wystarczy 😉 Pozdrowienia 🙂
Ja mam jedną, ale już dawno nie przypomina Vampire Girl 🙂
Jeśli jest podobna do Ciebie, to koniecznie obetnij jej włosy! Ja mam jedną Baśkę, co w ciemnym pokoju, wygląda jak ja i używam jej jako „odkompleksowywacza” 😉
Kocham dynamitki. Mam tylko jedną- za mało!
Mi się podobają niektóre, chociaż te usteczka rozchylone jak u bratzów mnie wkurzają. Dlatego Jett została pozbawiona zębów, jak tylko wyszła z folii bąbelkowej, hiehie…
No normalnie ślinka mi cieknie. Nie, nie na serce tylko na Dynamitkę. Jest fantastyczna, a ta sukienka, jakby dla niej uszyta. Skrócenie włosów może sprawić, że będzie jeszcze ciekawiej wyglądać.
Nawet kupiłam wczoraj nowe nożyczki…
Świetna twarz – wyrazista i delikatna zarazem. A piegi u brunetki to widzę pierwszy raz:)
Wyślę Ci moje zdjęcie, to zobaczysz drugi 😀
ach te piegi!
Nieruda, nieruda 🙂
nowa lala, nowa narzuta, nowe nożyczki – no, no, no…
wiosna idzie, panie sierżancie! gratuluję pięknotki –
i pozdrawiam wraz z też moją jedyną dynamitką MM 🙂
O, chyba nie widziałam u Ciebie 🙂
Śliczna! A w kiecy od Tangkou wygląda świetnie – można jej jeszcze tren przytroczyć 🙂
Kiecę znam, bo na półce identyczną mam hyhy Bardzo ładna lalka- pięknepołączenie kolorów!
Dosyć fajna, przyznaję 😉
O żesz jest fantastyczna i rzeczywiście super połączenie niebieskich ślepi i piegów (czad) dodatkowo czarne włosy – całkowicie niecodziennie:)
Och, dziękuję, trochę tak, jakbyś mówiła o mnie 😉