Delilah Noir znacie nie od dziś, jednak wyłącznie w wampirzym wcieleniu, raz ciemno-, raz jasnowłosym. Jej podstawowy wizerunek mignął dawno temu na starej fotce robionej archaiczną komórką. Ciuchy tejże obnosiły radośnie Tonnerki, a sama Delilah założyła je dziś po prawie dwóch latach przerwy. Pozbyła się także wampirzych kłów.
Delilah to zwyczajna nastolatka, którą z tłumu wyróżniają jedynie dwukolorowe oczy. Gdyby nie to, wtopiłaby się weń całkowicie.
Jednak dziś Delilah była cichsza i bardziej zamyślona niż zwykle.
W jej oczach widniał źle skrywany niepokój.
Delilah miała bowiem ogromny problem. Gdzie to ukryć? – myślała.
Rozglądała się nerwowo. Na szczęście w pobliżu nie było nikogo, kto zainteresowałby się spacerującą między drzewami nastolatką. A gdyby nawet, zapewne pomyślałby, że jej nerwowość wynika z jakiegoś zupełnie błahego powodu.
Może tutaj?
Tak, to odpowiednie miejsce.
Uff, chyba się udało i nikt mnie nie widział.
Już… już po wszystkim. Nareszcie!
Nareszcie… Co teraz będzie ze mną?
Zapomnę? Czy kiedykolwiek będę umiała o tym zapomnieć i normalnie żyć?
Dlaczego czuję się tak straszliwie pusta, niczym wydrążona skorupa, pozostawiona, żeby zgnić?
Może i dla mnie jest jeszcze nadzieja.
A jeśli nie, pochowajcie mnie. Dajcie mi zgnić, jakbym była tylko jednym z wielu opadłych liści.
Czas wstać. Iść. Żyć.
Zmierzyć się z całym światem, jak zwykle, w samotności. Może mi się uda…
Potrafisz przyprawić o dreszcze.
Zdjęcie w liściach niesamowite.
Ależ dziękuję :*
Deliah zdecydowanie bardziej podoba mi się w wersji dziewczyńskiej, niż wampirzej. Czy jej rozterki mają związek z jej drugą naturą?
Nie, to zupełnie inna historia, tak jakby inna Delilah 🙂
choć ubóstwiam wampiry to akurat Delilah bez kłów podoba mi się bardziej 😉
Wg mnie robienie wampirów z wystającymi kłami to pomyłka, ale z drugiej strony dość trudno jest pokazać wampira-lalkę bez tego. Sama bladość to trochę mało 🙂
Prześliczna jest! Bardzo ładnie wygląda w takich dziewczęcych klimatach! Bardzo filozoficzna z niej istota. Podoba mi się to, że mimo trosk i zmartwień potrafi się pozbierać i stawić czoło życiu. =)
Zobaczymy, jak jej pójdzie 🙂
… no i masz, następna świetnie ubrana i w pięknej sesji 😀
No co? Źle?
Też bardziej podoba mi się „zwykła” D. Moje nie dałam trzeciej szansy- pozbyłam się. Nie żałuję! Choć pluję sobie w brodę, że już nie zrobię takiej fotki jak ta w liściach.
Zrobisz, tylko nie z Delilah 🙂
Wspaniałe zdjęcia! W liściach i z biedronką podobają mi się chyba najbardziej 😉 Bardzo jej ładnie w tej pudrowej stylizacji, wygląda tak dziewczęco i eterycznie 🙂
Ja ją najbardziej lubię z tymi białymi lokami, ale niech sobie z kokardkami pobędzie 🙂
Też wolę Dalie w dziewczęcej wersji 🙂 Zębate lalki lubię owszem, ale jak mają cały garnitur zębów a nie tylko wystające kły 🙂
Dobrze, że masowo nie malują im krwi ściekającej z kącika ust 😀
Kolejna piękna, dziewczęca lalka 🙂 Ładnie jej w tej stylizacji! Biedronka tak sama usiadła na dłoni, czy ją do tego „namówiłaś”?
Biedronka usiadła na bucie i chyba zamierzała spać czy jakoś odpoczywać. Przeniesiona na dłoń zaczęła wędrówkę 🙂
a co wyrzucała? bo mi to pieluchę przypomina…
A to jest jej tytułowy sekret 🙂
Nawet ubrana na różowo ma na twarzy wypisany smutek. Lubię takie lalki 🙂
No właśnie. Taka jest jej „osobowość”, takie jest jej „życie”. Opowiedzieć nam nie opowie, musi mieć to na twarzy 🙂
Potrafisz stworzyć klimat 🙂 Super 🙂 A te oczy 🙂 Świetne 🙂
Miło mi, dziękuję 🙂 Przepadam za Delilah tak bardzo, jak Rudy Królik nie znosiła swojej 😀
I’m always very impressed by your beautiful doll pictures! This is again a wonderful post, the atmosphere is amazing, <3!!!
I’m very pleased to read that :*